Dialekt małopolski - Spisz
Tekst gwarowy — Jurgów, Z. Ciągwa 1
Halina Karaś   
Tekst nagrała Halina Karaś i Izabela Stąpor. Przepisała Monika Kresa, weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś.

Informatorka: Zofia Ciągwa - ur. w 1949 r. w Czarnej Górze (sąsiedniej wsi spiskiej). Rodzice też pochodzili z Czarnej Góry, tam całe życie mieszkali i pracowali na roli. Mąż także pochodził z Czarnej Góry (rolnik). Pani Zofia Ciągwa ma wykształcenie podstawowe niepełne. Pracowała w rolnictwie, w szpitalu w Zakopanem jako salowa, rękodzielniczo dla Cepelii, czasowo również na Słowacji przy sadzeniu drzew. Na Słowacji ma część rodziny. W Jurgowie mieszka wraz z dorosłymi dziećmi i ich rodzinami.

 

Jak dawniej się prało i prasowało?

 
 
To w ogóle nie było wody.
Wiycie jako była biyda o wode. Ludzie to takie mieli becki
d¦rewniane i wozili tum wode w tyk becka(ch). No to nos było duzo
dziewcount bo było nos pieńć
siostrók, a u sąsiadów zaś było duzo chłopców no to tam wiyncyj tum wode
prziwozili te chłopc·i, bo no bo z|aprzągli kónia i jechali. Tak to
cza bylo, jak choć kiedy to my tak sły...
łozycciez nom do wiadra wody. No bo cza było d|aleko po nium jechać. Tam ze dwa tam jak do p|otoka to d|aleko. Tako becka byla d|rewniano. Taki korek był w|epchany. Nej sie go w|yciąugło i ta woda tak z tej becki l|eciała. No to a p|rasuwanie. No to pranie, no pranie, bo pralków n|ie było. To była tako mied..., tako była
bajla, tako tako zela.... Tako jak no soum jesce teroz takie. Takie ani... alimunowane c·i takie jak to sie nazywajom. No to i tako była
r¦ajbacka, tak sie
rynkum tako tyz zelazno. My nie mieli pralki, to jo potym ho ho juz nie wiym c·i do siódmej klasy nie chodziła, kiej mama takom Franie p|amiyntom
p¦rziwiezła z miasta. Byli z p|rosientami. A tak to w ryncach prali. Nej płukać to tak d|aleko my miały d|o wody, to c·i ch|łodniki c·i co, no to cza było straśnie ł|oscyndzać, zeby zeby z tym praniym. To jag my juz wyprały takie cosi b|ielizne c·i z p|łościele c·i cosi, co była c|yściyjso woda, to juz my potym to tum wodom podłoge musiały myć, zeby jom nie w|ylywać, zeby jom na cosi zuzyć. No a
p¦rasuwać to takie było z|elazko lampy ... jak sie p|oliło w piecu no to ono mia.. było takie takie było
ciynzkie, a z
wiyrchu sie tak tu |otwiyrało, nej wyngle to te co spod blachó(w), co sie piekło, co sie p|oliło, to n|akładła mama do tego z|elazka i cza było tak
huziać nim co sie
¦ozgrzoło, nej tak potym p|rasuwali. No, no to zelazko to p|amiyntum
bar∙zo dobrze. Ze jak p|rasuwala. No bo takie takie miały tam, jak widziała takie d|rewniane, alem jo tego, my tego jo tego to nie w|idziała u nos. To takie było jak te ze p|ościelowe co takie
dłukse, to tak n|aowijała na taki, takie b|ryzuwane cosi było, ino jo tego u nos to nie w|idziała. I potym za p|rzejezdzała takim wałkieym, jak co sie ciasto robi. Co te co takie p|ościelowe zaś, no a takie k|łosule cy tam jakie s|płódnice cy co to tam takim z|elazkieym.